Bogactwo – nagroda dla wytrwałych w oszczędzaniu

In Finanse
04 listopada, 2011

Bogactwo jest celem niejednego człowieka, a zdecydowana większość z nas chciałby być osobą majętną i żyć „na poziomie”. Ale co to tak naprawdę znaczy „być bogatym”? Słowo „bogactwo” słyszy się wszędzie – w mediach oraz codziennych rozmowach.
Przede wszystkim, bycie bogatym nie równa się ogromnym dochodom i zarobkom. To, że ktoś rocznie zarabia pokaźną kwotę, nie oznacza, że jest bogaty. Choć wydaje się, że w najbliższym otoczeniu bez problemu wskazalibyśmy osobę, która posiada własny dom lub mieszkanie i jeździ nowym samochodem, to jednak przyglądając się jej bliżej, widać, że nie wszystko jest w porządku z posiadanymi przez nią aktywami oraz pasywami finansowymi.
1. Czym jest bogactwo lub bycie bogatym?
2. Jak podreperować budżet?
3. Jak i od czego zacząć?
4. Złota rada
1. Czym jest bogactwo lub bycie bogatym?
Bogactwo to zdolność do przeżycia na stałym poziomie konsumpcji kilka miesięcy bez konieczności pracy. Celem w tym przypadku oraz idealną sytuacją jest moment, w którym stajemy się rentierem i na życie zarabiają już tylko nasze pieniądze, odpowiednio zainwestowane. To właśnie jest istotą niezależności finansowej, aczkolwiek tylko nielicznym udaje się ten cel osiągnąć. Łatwo powiedzieć, że wystarczy więcej zarabiać niż wydawać, ale problem polega na tym, iż bardzo trudno jest zwiększyć szybko dochody na tyle, by móc stać się bogatym. Najczęściej wraz ze zwiększeniem zarobków ludzie zwiększają konsumpcję i podnoszą standard życia, przez co de facto ich stopa bogactwa netto się nie zmienia. Nadal ciężko im osiągnąć cel bycia bogatym i niezależnym finansowo.
Większość ludzi, którzy mają właśnie wysokie zarobki, rzędu kilku tysięcy miesięcznie, nierzadko cechują się podobną sytuacją finansową netto jak osoby, które mają minimalne dochody. Pokazują to rezultaty badania przeprowadzonego dla ING Banku Śląskiego. Wyniki badania „Oszczędnościowy Barometr ING” wskazują, że ponad dwie trzecie Polaków uważa, iż w dzisiejszych czasach modniejsze jest życie na kredyt (67%). Natomiast pogląd, że modne jest oszczędzanie, podziela połowa Polaków (46%). Takie osoby rzeczywiście jeżdżą nowoczesnymi, drogimi samochodami, mieszkają w nowo pobudowanych apartamentach lub domach w najlepszych dzielnicach miast, ale jednocześnie te same osoby posiadają pozaciągane kredyty samochodowe lub hipoteczne. Mają kilka kart kredytowych, które co miesiąc muszą spłacać. Płacą więcej rachunków – korzystają z wielu np. komórek lub innych usług. Generalnie taki standard życia okazuje się znacznie droższy w utrzymaniu, a wymienianie zobowiązań finansowych, jakie posiadają osoby o dochodach rzędu pięciu zer rocznie, nie miałoby końca. Ich ogromny miesięczny dochód jest po prostu w ciągu miesiąca w całości – lub prawie w całości – konsumowany. W rezultacie na koniec miesiąca mogą zaoszczędzić dokładnie tyle, ile osoby, które mają mniejsze zarobki, a świadomie dysponują swoim miesięcznym dochodem.
2. Jak podreperować budżet?
Dużo prostszym i znacznie bardziej efektywnym sposobem jest zmniejszenie własnych zobowiązań finansowych oraz kontrola własnych wydatków. Jednakże i tu jest pewien haczyk. Przecież ciężko jest zmniejszyć z dnia na dzień takie duże i znaczące dla każdego budżetu domowego wydatki, jak opłaty za czynsz czy stałe raty kredytów. Jest to bardzo trudne, ale możliwe. Lecz tu Polacy muszą przezwyciężyć swój pesymizm. „aż 67,8 proc. nie widzi szans na poprawienie swojej sytuacji materialnej. Działania, które w największym stopniu byliby w stanie podjąć, by zwiększyć ilość swoich pieniędzy, to wygrana w lotto oraz dodatkowa praca w zawodzie.” – według badania MoneyTrack z Centrum im. Adama Smitha. Jednakże, jak do wszystkiego, tak i postawienia swojej sytuacji finansowej na nogi należy się przygotować, mieć plan finansowy.
Z początku idea takiego planu może kojarzyć się osobami majętnymi, korzystającymi z firm doradztwa finansowego i przeznaczającymi miesięcznie na inwestycje znaczne kwoty pieniędzy. Jednakże plan finansowy powinien mieć każdy, kto posiada i rozporządza własnymi aktywami finansowymi, a przede wszystkim osoby, które mają problemy z pokryciem swoich miesięcznych zobowiązań i nie koniecznie muszą być to ludzie bogaci. Z badania „Stan wiedzy finansowej Polaków”, przeprowadzonego w sierpniu na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy przez Dom Badawczy Maison i Pentor wynika między innymi, że Polacy nie kontrolują systematycznie domowego budżetu – aż 80% ankietowanych, a ponadto że 60% Polaków nie posiada oszczędności. Powodem, dla którego właśnie przeciętnie zarabiający Polak powinien robić taki plan finansowy jest to, że trudniej jest mu ograniczyć wydatki tak, by w przyszłości pokryć wszystkie jego potrzeby. Oto kilka zalet przygotowania planu finansowego:
* pomoże mądrzej wykorzystać miesięczne przychody. Poprzez ustalenie miesięcznego budżetu, zdefiniowania przychodów i wydatków pozwoli efektywniej zarządzać pieniędzmi, dzięki czemu w budżecie domowy będzie można znaleźć oszczędności.
* sprawi, że oszczędności, jakie mamy, będziemy inwestować i pomnażać, dzięki temu uchronimy je przed inflacją. Ponadto świadomość tego że mamy oszczędności sprawi, że gdy pojawią się okazje do zainwestowania, skorzystamy z nich.
* da nam wiedzę dotyczącą naszej aktualnej sytuacji finansowej, dzięki czemu będziemy mogli bardziej świadomie podjąć kroki zabezpieczające naszą przyszłość oraz okres emerytury.
3. Jak i od czego zacząć?
I tu oczywiście odpowiedź jest prosta – od teraz. Odkładanie planowania na później sprawi, że przeciąga się to w nieskończoność, a przez to traci się czas, który już mógłby pracować na naszą korzyść. Przede wszystkim należy rozpocząć od zdiagnozowania swojej bieżącej sytuacji finansowej. Wbrew pozorom, w dobie Internetu i powszechnego dostępu do różnych programów wspomagających zarządzanie finansami domowymi, wcale to nie zajmie dużo czasu, a efekty takiej analizy mogą być zadziwiające. Celem diagnozy obecnej sytuacji finansowej jest dokładne poznanie, na co wydajemy nasze pieniądze, a także z jakich źródeł je otrzymujemy. Ponadto powinniśmy wypisać i zaplanować wszystkie miesięczne zobowiązania i zastanowić się, które należy regulować natychmiast, a które można odłożyć w czasie, by trochę zaoszczędzić. Diagnoza powinna też dać nam odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście musiałem wydać te wszystkie pieniądze w ten sposób. Jeśli odpowiedź jest negatywna, to oznacza że już znajdujemy pierwsze możliwości oszczędzania. W wyniku czego możemy teraz świadomie w przyszłość dysponować pieniędzmi by nie ponosić zbędnych wydatków.
Kolejnym krokiem w planowaniu finansowym jest przeprowadzenie małej projekcji na przyszłość i odpowiedzenie sobie na pytanie czy konsumując 80-90% swoich dochodów jestem w stanie się utrzymać uwzględniając, że w przyszłym miesiącu nie będzie zbędnych wydatków. Jeżeli taka projekcja wypadnie pozytywnie, to na początku przyszłego miesiąca od razu należy odłożyć sobie te 10-20%, początkowo na osobne konto oszczędnościowe lub lokatę miesięczną, i spróbować tak dysponować pozostałą kwotą, by zrealizować założenia z przeprowadzonej projekcji. Dlaczego warto wytrwać w takiej prostej strategii? Otóż tu zacznie działać tzw. magia procentu składanego. Wyobraźmy sobie że od września co miesiąc uda się gospodarstwu domowemu odłożyć 200zł. Po 10 miesiącach na początku lipca odłożona kwota wyniesie 2000zł, które można przeznaczyć na wakacje. A zakładając ze była odkładana na miesięczną lokatę o oprocentowaniu rocznym 5% to otrzymamy prawie 2050zł. Wydaje się że niewiele zarobiliśmy, ale jeżeli dalej byśmy odkładali na taką lokatę po 200zł to po 2 latach będziemy mieli 5 050zł, po 3 latach 7 780zł, po pięciu latach 13 650zł, a po 10 latach mamy na koncie 31 150zł – kwota która uzbierana po dekadzie odkładając zaledwie 200zł miesięcznie wydaje się warta wysiłku.
Jednakże plan finansowy to nie tylko dogłębna analiza aktualnych przepływów finansowych i przygotowywanie projekcji na najbliższy miesiąc. Dobrze przygotowany plan finansowy uwzględnia wszystkie aspekty, w oparciu o które są podejmowane decyzje finansowe. Dlatego też należy następnie przemyśleć kolejno następujące problemy:
* w co inwestujemy oszczędności – po analizie przepływów finansowych wiemy, że jesteśmy w stanie świadomie dysponować pieniędzmi oraz widzimy możliwości do uzyskania oszczędności. By nie traciły na wartości, należy je zainwestować. Tu należy wybrać horyzont inwestycyjny – najczęściej określając na co chcemy w przyszłości przeznaczyć zgromadzony kapitał – potem wybieramy instrument finansowy np. lokata, fundusz, może instrument strukturyzowany;
* jak zabezpieczyć naszą lub naszych bliskich przyszłość – ważne jest, by nie lekceważyć zdarzeń losowych. Mogą one przecież w znacznej części naruszyć finanse osobiste lub w skrajnych wypadkach zniszczyć cały dotychczasowy dobytek gospodarstwa domowego. Inwestowanie swoich oszczędności w instrumenty finansowe o wysokim poziomie ryzyka nie zabezpiecza dobrze naszej przyszłości. Może się okazać, że w momencie, gdy gromadzone latami środki będą potrzebne, wtedy wartość takiego instrumentu będzie niska, gdyż ulega on częstym i dużym wahaniom na rynku.
* emerytura – dla wielu, szczególnie młodych osób, myślenie o tak odległym horyzoncie czasowym wydaje się mało istotne, ale właśnie tych kilkanaście lat lub więcej do wieku emerytalnego należy pomyśleć o tym okresie i zabezpieczyć się już teraz. Może warto odkładać właśnie te kilkaset złotych na ten cel. Spójrzmy na przykład: w wieku trzydziestu lat zaczęliśmy odkładać miesięcznie po 200zł na konto, lokatę lub fundusz, który rocznie daje minimum 5% zwrotu, to w wieku 65 lat wchodząc w wiek emerytalny mamy na koncie dodatkowe 228 165zł.
4. Złota rada
Ciężko z dnia na dzień zostać bogaczem, ale metodą małych kroczków, systematycznie i konsekwentnie odkładając określoną kwotę pieniędzy, która nie nadwyręża znacząco budżetu domowego, jesteśmy w stanie, po kilku latach mieć znaczące oszczędności. Jednakże najpierw należy je dostrzec we własnym budżecie. Dokładnie przyglądając się swoim przepływom finansowym oraz planując swój budżet na przyszłość zarówno bliższą jak i dalszą. Spoglądając na zagraniczne portale do zarządzania finansami można wnioskować, że i w polskim społeczeństwie tkwi duży potencjał do oszczędzania oraz że w budżecie domowym statystycznego Polaka można znaleźć oszczędności, które z korzyścią mogą zostać zainwestowane i w przyszłości stanowić będą pokaźną sumę pieniędzy.
Michał Banaś,
iFIN 24 S.A.